Blackheath, Blue Mountains

flag_pl Trzy dni, ktore spedzilismy w Blue Mountains, czyli Gorach Blekitnych jakies 120 km. na zachod od Sydney, byly pod kazdym wzgledem wyjatkowe.

A to dlatego, ze spedzilismy je u i z Irene i Howardem. Nasi serwasowi gospodarze zadbali o nas nieslychanie i zapewnili moc atrakcji. My przez te dni nie musielismy myslec o niczym i tylko napawalismy sie pieknymi widokami gor w czasie dlugich spacerow i rozmowami z naszymi gospodarzami.

P1040501

Juz pierwszego dnia, po tym jak tylko wysiedlismy z pociagu z Sydney po malym co nieco Irene i Howard zabrali nas na punkty widokowe w okolicy Blackheath, miasteczka, w ktorym mieszkaja. Widoki zachodzacego nad gorami slonca byly przepiekne.

P1040473

Nastepnego dnia w programie byly intensywny bushwalking (Irene i Howard naleza do miejscowego klubu bushwalking). Tym razem udalismy sie az poza Park Narodowy Blue Mountains do innego parku narodowego – Kanangra-Boyd National Park. Najpierw zwiedzilismy kompleks jaskinii Jenolan, gdzie w malym jeziorku widzielismy nawet dziobaka. Mielismy podobno niesamowite szczescie, bo te zwierzeta bardzo trudno jest dojrzec w ich srodowisku naturalnym. Nie tylko my, ale rowniez Howard widzial tego dnia dziobaka po raz pierwszy. Zwierzat widzielismy tego dnia bardzo duzo. W czasie lunchu podgladal nas wallaby, czyli cos w rodzaju malego kangura.

P1040504

Z Jenolan udalismy sie na spacer po Kanangra Walls, czyli skalnych klifach. Widoki byly przepiekne.

P1040513

P1040540

P1040529

Trzeciego dnia udalismy sie z Irene do miasteczka Katoomba. Tam zobaczylismy Trzy Siostry – najbardziej znany szczyt (jesli mozna to tak nazwac) w Gorach Blekitnych i poszlismy na spacer do jednego z wodospadow.

P1040567

Gdy jeszcze tego samego dnia poznym popoludniem wrocilismy do Sydney trudno nam bylo uwierzyc, ze jadac tylko 2 godziny pociagiem mozna sie znalezc w zupelnie innym swiecie…

flag_de Die drei Tage, die wir in den Blue Mountains, ca 120 km westlich von Sydney verbracht haben, waren in jeder Hinsicht einzigartig.

Einzigartig waren sie deswegen, weil wir sie bei und mit Irene und Howard verbracht haben. Unsere Servas-Gastgeber haben sich sehr um uns gekümmert und haben alles für uns organisiert. Wir mussten an den drei Tagen an nichts denken, sondern konnten uns nur noch an der schönen Gegend und Gesprächen mit unseren tollen Gastgebern konzentrieren.

Schon am ersten Tag, kurz nachdem wir aus dem Zug aus Sydney ausgestiegen sind und etwas Kleines gegessen haben, sind wir mit Irene und Howard zu den Aussichtspunkten in der Nähe von Blackheath – des Städtchens, in dem sie wohnen, gefahren. Der Sonnenuntergang in den Bergen war wunderschön.

Am nächsten Tag stand intensives bushwalking auf dem Programm (Irene und Howard gehören zu dem lokalen Bushwalking Club). Diesmal fuhren wir sogar außerhalb des Blue Mountains National Park zum anderen Nationalpark: Kanangra-Boyd. Zunächst besichtigten wir die Jenolan – Höhlen, wo wir in einem kleinen See sogar ein Schnabeltier gesehen haben. Wir hatten wohl viel Glück dabei, da diese Tiere sich nicht so gerne sehen lassen. Howard hat an diesem Tag ebenfalls ein Schnabeltier zum ersten Mal in seinem Leben gesehen. An diesem Tag konnten wir noch viele andere Tiere beobachten. Beim lunch hat uns ein Wallaby begleitet.

Von den Jenolan-Höhlen gingen wir an den Kanangra Walls spazieren. Die Aussichten waren einzigartig.

Am dritten Tag fuhren wir mit Irene nach Katoomba – dem touristischen Zentrum von Blue Mountains. Dort sahen wir Three Sisters, die bekannteste Gesteinsformation in den Blue Mountains und gingen spazieren zu einem der Wasserfälle.

Als wir dann noch am selben Tag am späten Nachmittag wieder in Sydney ankamen, konnten wir kaum glauben, dass man nach nur zweistündiger Zugfahrt in einer ganz anderen Welt sein kann…

Wiecej zdjec / Mehr Photos:
http://www.flickr.com/photos/38071951@N05/sets/72157621795083219/

Leave a comment